Z czym, kojarzy nam się dom?

Dom: to rodzina, miejsce, bezpieczeństwo , wspomnienia, zapachy, hałasy, głosy, poczucie znajomego środowiska.

Dom gdy jest pusty umiera, psuje się, gdzieś coś zaczyna ciec, usychają drzewa, odczłowiecza się, jest ciemny i straszny, zapomniany i samotny.

Świadomość posiadania domu to także to, że wie się że ktoś w nim jest, ktoś bliski, ktoś z rodziny, że można do niego zadzwonić i pogadać, lub po prostu wiedzieć, że tam jest.

W powieści graficznej pt. „DOM” rodzeństwo przyjeżdża do domu, w którym mieszkał ich tato i dziadek dla ich dzieci. Spędzali w tym miejscu wspólnie wakacje a on spędził ostatnie lata życia na emeryturze i umarł.

Obecnie ten budynek to bardzo puste miejsce ale nadal, gdy się ją przywoła, wypełnia się energią jego ostatniego mieszkańca. Każda rzecz i czynność wywołuje w rodzeństwie i wnukach wspomnienie: wyjście na taras , do ogrodu, rosnące drzewa, zdjęcia, stół, lampa, kanapa, smak pomarańczy z ogrodu, pergola z materiałów z odzysku, samochód, garaż, rośliny, wzgórze nieopodal, nagrody sportowe, stare prezenty od byłych sympatii … wszystko przypomina spędzone chwile w tym właśnie domu – z tatą i dziadkiem.

Ten budynek także potrafi „opowiadać” przez rzeczy. Wiele dowiadujemy się o życiu , pasjach i celach jego mieszkańca. Dowiadujemy się o tym, że jego życie było spełnione, że nie był sam do końca, że w przeszłości – miał żonę, dzieci, samochód i dobrą pracę, którą lubił. Mimo tego że jego dzieci wyjechały i coraz rzadziej go odwiedzały miał bardzo barwne życie toczące się swoim tempem.

Gdy idzie wieczór, wydaje się także, że tata nadal mówi do odwiedzających go dzieci. Jose, syn słyszy go przez szum krzewu jaśminu rosnącego w obejściu. W myślach z nim rozmawia lub mówi po prostu głośno w powietrze „dlaczego się poddałeś?”

Zapada decyzja: dom będzie jednak sprzedany.

Tak postanawiają dzieci. Ale mimo to nadal odgrywają jakby zapisany w nich program przez tatę. Budują jego wymarzoną pergolę, biorą się za codzienne prace naprawcze w domu: czyszczą basen, naprawiają mur, podlewają rośliny, jedzą razem na dworze przed domem pizzę. Tak jakby tata w nich nadal żył i mówił co mają robić i co sprawiłoby mu i im przyjemność. Wygląda to jakby ich komórki były przedłużeniem jego własnych, połączone niewidzialną , niematerialną nicią lub jakimś przewodem i wykonywały czynności, które on by kontynuował gdyby żył.

Niektórzy bohaterowie tej powieści zabierają sobie coś po ostatnim mieszkańcu domu tak jakby chcieli by tato z nimi został na zawsze: są to kapelusz- zabrany przez syna Josego, w którym deklaruje, że będzie podlewał swoje kwiaty na balkonie; figowiec zaadoptowany przez sąsiada, o którym godzinami rozmawiał z Antoniem – ostatnim mieszkańcem domu. Niektórzy coś zostawiają dla domu – jak podpis na murze.

Jest to bardzo smutna opowieść. Smutniejsza tym bardziej gdy przeżyłem taką samą historię gdy odszedł mój tata.

Polecam do przeczytania tą lekturę. Może właśnie po to by poświęcić więcej czasu dla bliskich, dać im siebie tak wiele jak tylko można.

Polecam komiks przede wszystkim za historię i za jej prawdziwość.

Piotr

Zacytowane obrazki pochodzą z komiksu Dom, wydanego przez Kulturę Gniewu.

Dodaj komentarz

Trending