img_7219-1

Komiks KOSMOS opowiada nam historię podboju przestrzeni kosmicznej, w tym Księżyca, przez dwa mocarstwa: Stany Zjednoczone Ameryki -USA oraz Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich -ZSRR, czy jak kto woli CCCP.

img_7214

KOSMOS zaczyna się gdy Neil Armstrong ląduje na Księżycu wraz z drugim kolegą i następuje wszystko co znamy z ogólnodostępnej nam wiedzy: wbija flagę, wypowiada zapewne słowa „that`s small step for a man, one giant leap for a mankind„, robi krótki obchód, zbiera dane i próbki skał i natrafia na …

… inną flagę. Tak, flagę!! Flagę umieszczoną nieopodal, tej którą sam zostawił!

I w tym momencie wbiło mnie w fotel! Gdyż najpierw był obrazek z flagą odbijającą się w jego hełmie, gdzie myślałem że to flaga USA a potem przybliżenie i ujrzałem co to była za flaga.

img_7218

Ten element rozpoczyna przerażającą historię major Tatiany Terechmariowej (pseudonim Czajki) i jej dwóch towarzyszy, opowiadaną przez Michaiła Wułakowa- rosyjskiego inżyniera lotnictwa.

Tatiana została zwerbowana do rosyjskiego programu kosmicznego.

Z kosmodromu Bajkonur wysłano na Księżyc rosyjską rakietę z Sojuzem 5 i rozpoczęła się misja w której załogę stanowiły 2 osoby: komandor Paweł Aleksandrowicz Nikołajew i major Tatiana. Mieli połączyć się w kosmosie z Sojuzem 4, w którym czekał na nich kolejny członek załogi porucznik Chrunow. Plan był taki, że Chrunow miał się przesiąść na Sojuza 5 i w trójkę wszyscy mieli lecieć ku Księżycowi by na nim wylądować.

Niestety technologia jaką dysponowali była pełna wad. Jedną z nich była taka, że aby przejść z Sojuza 4 do 5 należało wyjść w przestrzeń kosmiczną. Nie dało się tego zrobić przez śluzę wewnętrzną pomiędzy statkami kosmicznymi. Chrunow podczas takiego manewru przechodzenia z jednego statku na drugi zaplątał się w kabel, ten się urwał i kosmonautę porwała próżnia przestrzeni kosmicznej gdzie czekała na niego śmierć.

Zostali tylko Tatiana i Paweł. Postanowiono, że mimo tragedii misja będzie kontynuowana ku chwale ZSRR. Na orbicie Księżyca Tatiana wsiadła do lądownika i odleciała w kierunku Księżyca.

Wtedy Paweł przekazał jej radiowo szokującą informację, że ta cała misja lądowania na Księżycu to misja samobójcza. Lądownik Łunnyj Korbl posiadał bowiem tylko silnik, który pozwalał wylądować ale już nie dawał możliwości powrotu „bo (dla ZSRR i całej machiny propagandowej) liczą się tylko pierwsze ślady pozostawionych kroków”.

Tatiana wylądowała na Księżycu. Wykonała misję i umarła tam najprawdopodobniej w wyniku braku tlenu. Jak się domyślacie Neil Armstrong znalazł ją później wraz z jej lądownikiem gdy zauważył obcą flagę. Jej flagę.

Teraz, dlaczego to komiks, który warto mieć lub co go wyróżnia.

img_7215

Komiks jest opowiedziany bardzo przekonująco. Czytając go uwierzyłem, że ta historia była prawdziwa. Autorzy umieścili w nim bowiem wywiad z reżyserem filmu dokumentującego podbój kosmosu, który opowiada o swoich rosyjskich źródłach, z których dowiadujemy się, że rosyjski program kosmiczny trwał wiele lat i w jego trakcie, w wyniku potężnej ilości prób zginęła masa osób, sam zaś Gagarin, to szczęściarz – pierwsza osoba z setek, która przeżyła te eksperymenty. Z materiałów tych wynika, że lądowanie Rosjan na Księżycu faktycznie się odbyło i to przed lądowaniem Amerykanów. Może to nie prawda.. ale przeczytajcie to sami zobaczycie jak to jest opisane i pokazane. Nie piszę tu o zielonych ludzikach ale o czymś co naprawdę mogło mieć miejsce na co pozwalała technologia.

Tragiczni bohaterowie. W przeciwieństwie do super herosów fundowanych nam przez amerykańskie, niektóre europejskie czy inne komiksy – ci tutaj nic nie mogą zrobić by przeżyć, istnieją wyłącznie dla misji księżycowej, chwały i propagandy, są prawdziwi. Niby nie jest niczym nowym, że ZSRR, później Rosja, nigdy nie liczyły się z ludźmi i by osiągnąć swoje propagandowe cele potrafiły zgładzić miliony osób ale jak się śledzi zachowanie tych trzech kosmonautów to bardzo trudno przyjąć na głowę, że można szafować swoim życiem w imię jakiejś popapranej idei, wyścigu, chęci udowodnienia wyższości narodu rosyjskiego nad innym.

Miejsce akcji jest czymś niepojętym. Wszechogarniająca, trudna do ogarnięcia próżnia i ta niebywała przestrzeń. W niej małe statki kosmiczne, napędzane siłą odrzutu, bezwładne od momentu opuszczenia atmosfery ziemskiej, a w nich odważni ludzie, dookoła pustka i oni próbują jeszcze zapanować nad tymi maszynami- termosami- w których lecą – żeby trafiły na Księżyc i jeszcze tam bezpiecznie wylądowały. Przerażające jest to, że to działo się tak dawno temu -1969 rok – gdy technologia nie była tak zaawansowana jak dziś i ci ludzie tam polecieli. Kiedyś oglądałem program do czego należy porównać taki wyczyn to było tam powiedziane, że najprościej można to pokazać na piłce koszykowej. Ową piłkę rzuca się z jednego końca boiska piłkarskiego- dla precyzji football-owego i ta ma przelecieć na jego drugi koniec i trafić do umieszczonego tam kosza. Szok! Wyczyn ponadto o tyle odważny gdy spojrzy się na statystyki ilości lądowników, które do tej pory wylądowały na księżycu i się nie rozbiły, …ile tego będzie 10%, 30% , 50%?

img_7216

Autorzy doskonale przeanalizowali machinę propagandową Rosjan i ich sposób podejmowania decyzji. Pokazali także i drugą stronę – jak myślą Amerykanie. Żadne z supermocarstw nie ustąpiło nigdy w swoim sukcesie. Każda prawda była zmanipulowana lub zinterpretowana na swój sposób w obawie przed konsekwencjami jakie mogłyby wywołać prawdziwe wiadomości.

Ta analiza jest wciąż aktualna, nic się nie zmieniło.

Komiks to wg mnie super dzieło. Warto przeczytać i pooglądać rysunki.

Warto mieć.

Komiks polecam.

Zacytowane obrazki pochodzą z komiksu KOSMOS, wydawnictwa Timof. Zdjęcie Neila Armstronga pochodzi z internetu.

Zacytowane zdjęcia mają na celu wyłącznie recenzję komiksu i nie służą zarobkowi.

Piotr

Dodaj komentarz

Trending